Podsumowanie po Dniu Inwestora w Pure Biologics
Spostrzeżenia z wizyty w spółce. Na początku napiszę, że inwestorów było niewielu, może z dwadzieścia kilka osób, ale ja nie jestem tym zdziwiony. Na polskim rynku kapitałowym jest stosunkowo niewielu inwestorów interesujących się poważnie spółkami jako takimi a startup-y a szczególności biotechnologia jest tak bardzo nieznaną dziedziną, że zazwyczaj ludzie boją się tego dotknąć. Do tego wiele firm w przeszłości okazało się wydmuszkami, to na pewno nie pomaga. Jeżdżę po wielu spotkaniach inwestorów ze spółkami, sporo rozmawiam z ludźmi i temat jest właściwie zawsze ten sam. Natomiast jeśli będzie tak jak mówi Wojtek Białek , że biotech będzie (być może) po gamingu lokomotywą giełdy, wtedy wszyscy będą się na tym “znali”. A to można opanować, naprawdę – trzeba wykonać wysiłek – czytać, jeździć i uczyć się i wyciągać wnioski. W każdym razie my już będziemy wtedy z przodu peletonu Kilku osobom już to mówiłem i możecie nie potraktować mnie poważnie- ale dla mnie polskie startupy to Stany w latach 70-tych, gdzie w garażu powstawało Apple. Kto odkryje perły na naszym rynku może wygrać bardzo, bardzie wiele….. Dobra zostawmy marzenia, do roboty 🙂
1) Prawdopodobieństwa- leki biologiczne mają o wiele większe prawdopodobieństwa dowiezienia do celu (kilka razy większe niż leki syntetyczne) i do tego kupowane są one przez Big Farmę często na etapie przedklinicznej lub najpóźniej po pierwsze klinicznej. Prawdopodobieństwa te wynoszą statystycznie (z tego co zrozumiałem) 70% do fazy przedklinicznej, potem od przedklinicznej do rejestracji leku 25%. Najbardziej wrażliwe na sukces lub nie jest podanie leku zwierzętom (faza przedkliniczna) , jak mówią naukowcy to co działa w laboratorium niekoniecznie może działać w organizmie żywym. Dlatego, jak zadziała możliwa jest umowa parteringowa z Big Farmą. To oczywiste i logiczne. Jednocześnie zwracam uwagę, ze Big Farma żadnego leku syntetycznego nie dotknie na tak wczesnym etapie, właśnie ze względu na bardzo słabe prawdopodobieństwa, a leki biologiczne jak najbardziej tak. To zwiększa szanse na sukces takich firm jak PB.
Prawdopodobieństwo w odniesieniu do urządzeń (wyrobów) medycznych jest znacząco większe niż leków- ale nikt nie odważył się szacować na ile, a szkoda bo inwestowanie to szacunki prawdopodobieństwa sukcesu. W każdym razie badania nad dwoma lekami (mniejsze prawdopodobieństwo i większe pieniądze), dwoma urządzeniami medycznymi (większe prawdopodobieństwo i mniejsze pieniądze) robią mix inwestycyjny i są, w moim przekonaniu wyjściem do analizy każdego inwestora.
Firma rozwijała i rozwija też platformy technologiczne (m.in.do generowania przeciwciał i aptamerów), nie było o tym mowy na spotkaniu a to ważny element. To kosztuje, są oczywiście na to dotacje z NCBiR-u ale to coś w rodzaju unikalnych narzędzi aby lepiej i bardziej pewnie rozwijać nowe projekty i dodatkowo generować przychody z tematów zleconych
2) Najbardziej prawdopodobne podpisanie w pierwszej umowy parteringowej w fazie przedklinicznej aby się uwiarygodnić na rynku, potem (przy kolejnych umowach) będą raczej przesuwać ten czas. Im później umowa tym oczywiście i większe ryzyka ale też większe pieniądze.
3) Kiedy pierwsza umowa parteringowa ?- 2020, 2021r, z tym że jak wynika z harmonogramów, termin ten przypada na większość rozwijanych projektów.
4) kompetencje, zespół badawczy – w moim przekonaniu wygląda to bardzo dobrze : leki biologiczne i aptamety, własne platformy technologiczne, ok. 80 osób zatrudnionych z tego zdaje się 40 lub 45% z tytułami doktora, wiele osób z zespołu ma doświadczenie międzynarodowe, 5% rotacji zespołu
5) planowany system motywacyjny- m.in za staż zagraniczny (patrz doświadczenie), za kamienie milowe, za konkretną pracę, ale nie za staż pracy bo liczą się pomysły i młode osoby mogą więcej czasami wnosić do spółki- przyznam, że ten system myślenia mi się to podoba i to bardzo
6) Przewodniczący Rady Nadzorczej p. Andrzej Trznadel, to też ważny, lub nawet bardzo ważny element tej układanki. W takiej firmie poza aspektami naukowymi ważny jest ktoś kto żelazną ręką trzyma wszystkie formalne sprawy w garści, wie jak i od kogo pozyskiwać pieniądze, pilnować terminów (np: NCBiR), komunikować się z rynkiem. Rozmawiałem z p. Trznadelem kilkakrotnie dopytując o różne szczegóły dotyczące firmy – i w moim przekonaniu p. Trznadel jest najbardziej się do tego nadaje, to profesjonalista znający swoją robotę.
Podsumowując – bardzo dobre spotkanie, odbieram je pozytywnie. Dobrze zobaczyć ludzi, laboratoria, Radę Nadzorcza, zarząd. Dla mnie czy warto jeździć, jest poza dyskusją – to to zwiększa szansę na prawidłową analizę takiej spółki jak Pure Biologics, a o to w tym najbardziej chodzi.