Aktualne spojrzenie na obserwowane spółki
Wakacje to czas, w którym warto spojrzeć z perspektywy na obserwowane aktywa i dokonać niezbędnych korekt oraz uzupełnień. My takie weryfikacje swoich opinii dokonaliśmy dla każdej z obserwowanych spółek w zakresie – zalet, szans i atutów oraz ryzyk, czyli wad i zagrożeń dla każdej z nich.
Zapraszamy do lektury
Bioceltix
Zalety, szanse i atuty spółki
- Największym atutem spółki jest w naszym przekonaniu fakt, iż ta stosunkowo mało znana spółka biotechnologiczna jest najbliższej sukcesu ze wszystkich nam znanych firm biotech na polskim rynku (wśród tych, które go jeszcze nie odniosły). Zarząd obecnie rozmawia z partnerami branżowymi, kilka podmiotów już przeprowadziło due diligence. Spółka liczy na umowę z dużym partnerem branżowym, który za wyłączność do sprzedaży przyszłego leku wypłaci milestony, royalties itp. oraz pokryje część kosztów developmentu. Umowa/porozumienie sygnalizowana jest na przełom 2022/2023 ew. I kw. 2023.
- Drugim ważnym atutem spółki jest, jak do tej pory, brak opóźnień w realizowanych projektach, a zarazem konsekwentna realizacja zapowiedzianych wcześniej działań zarówno naukowych jaki i biznesowych, czyli po prostu dotrzymywanie słowa.
- Najbardziej zaawansowanymi projektami spółki są:
BCX-CM-J na zmiany zwyrodnieniowe u psów (schorzenie to posiada ok. 20% populacji), lek jest po badaniach bezpieczeństwa TAS, na etapie badań klinicznych (odpowiednik III fazy klinicznej dla ludzi). Badania mają się zakończyć w tym roku, a w przyszłym (w razie pozytywnych wyników) będą one wraz z wnioskiem o dopuszczeniu do obrotu przesłane do Europejskiej Agencji Leków (EMA)
BCX-CM-S na atopowe zapalenie u psów (15% populacji), lek jest po badaniach bezpieczeństwa TAS, obecnie w trakcie tzw. pilota klinicznego, czyli badania poprzedzającego pełne badanie kliniczne. Zgodnie z informacjami spółki wyniki będą znane na jesień br. (październik, listopad). Tzw. pilot kliniczny nie jest wymagany przepisami, z informacji spółki wynika, iż badania te mają być elementem uzupełniającym w rozmowie z potencjalnymi kontrahentami do partneringu. Spółka od dawna sygnalizuje, że prowadzi zaawansowane rozmowy z zainteresowanymi i jedynym logicznym wnioskiem jest, iż kontrahent nie chcąc czekać na zasadnicze badania kliniczne poprosił o formalnego pilota klinicznego i od niego uzależnia powodzenie rozmów o partneringu przy rozwoju leku.
Spółka prowadzi dodatkowo kilka innych projektów badawczych m.in. BCX-EM do leczenia stawów u koni, który w tym miesiącu (sierpniu) rozpoczyna fazę bezpieczeństwa TAS. - Pełna procedura badanego leku weterynaryjnego jest o wiele krótsza niż leku przeznaczonego dla ludzi, ponieważ faza bezpieczeństwa oraz kliniczna trwają razem max dwa lata i pochłaniają nieporównywalnie mniej środków.
- W planach zespołu znajduję się przejście pełnej ścieżki rejestracyjnej w Europejskiej Agencji Leków (EMA), w przygotowaniach do tego procesu korzystają z usługi doradczej w tej instytucji.
- Bioceltix posiada zaplecze produkcyjne w standardzie farmaceutycznym GMP, czyli takie jak w przypadku leków dla ludzi, uruchomione w październiku 2020. Jest to trzecią firmą na świecie, która uzyskała certyfikacje GMP w weterynarii w terapiach komórkowych. Leki poddawane testom bezpieczeństwa oraz badaniom klinicznym muszą być tworzone w takim samym standardzie jak produkt docelowy, czyli GMP. Na obecnych urządzeniach są w stanie produkować w przyszłości leki, wydajność to kilkadziesiąt tysięcy dawek rocznie.
- Bioceltix ma zatwierdzony prospekt emisyjny przez KNF i zadebiutuje na GWP jak ocenia spółka w ciągu najbliższych tygodni.
- O innych znanych atutach nie będziemy tutaj pisali: doświadczony zespół z dogłębną wiedzą w zakresie naukowym jak i managerskim, wykazujących się bardzo dobrą znajomością branży; aktywnie kontrolowanie ryzyka m.in. korzystanie z doradztwa w Europejskiej Agencji Leków; bardzo ograniczona dostępność zatwierdzonych sposobów leczenia z wykorzystaniem komórek macierzystych- segment leków biologicznych w weterynarii jest bardzo młody i szybko rozwija się, pierwszy taki lek został zarejestrowany w 2017 roku.
Ryzyka, czyli wady oraz zagrożenia
- Najważniejszym ryzykiem na dzisiaj jest potencjalny brak odpowiedniej ilości pieniędzy na dokończenie najważniejszych faz projektów. Spółka wnioskowała o kwotę 10 mln, a pozyskała z rynku nieco ponad 4 mln (zaznaczając, że popyt był większy, ale cena była nieakceptowalna dla spółki i jej akcjonariuszy). Jednak wg. oświadczeń przedstawicieli spółki pozyskana kwota pozwoli dokończyć najważniejsze badania (jak się domyślamy do przełomu, czyli pozytywnego ukończenia dwóch podstawowych projektów / ew. dodatkowo podpisania umowy lub komunikatu o wyłączności w negocjacjach. To będzie moment ew. pozyskania dodatkowego finasowania z innego poziomu rozwoju a pewnie i cenowego kursu spółki.
- Ryzyka to ważny element, jednak do tej pory (rozpatrując okres spółki na rynku kapitałowym) żadne z poniższych elementów nie nastąpił, co nie znaczy, że nie może nastąpić i dlatego należy go zawsze brać pod uwagę. Możliwość zakończenia się niepowodzeniem danego projektu/lub projektów, wydłużenie czasu trwania projektów.
- Ryzyko konkurencji
- Ryzyko utraty kluczowego personelu badawczego
- Ryzyko kolejnych emisji akcji
Datawalk
W odróżnieniu od innych spółek, w którym wprowadzaliśmy sporo nowych informacji w naszym spojrzeniu na Datawalk dużo się nie zmieniło, spółka podąża konsekwentnie swoją wytyczoną drogą.
W ostatnich dniach pojawiła się opóźniona informacja o prowadzeniu negocjacji dotyczących uczestnictwa wybranych inwestorów instytucjonalnych w subskrypcji prywatnej akcji emitowanych w ramach kapitału docelowego, kierowanej do nie więcej niż 150 osób fizycznych lub prawnych. Spółka zakończyła proces negocjacyjny, a Zarząd podjął uchwałę o emisji do 274 082 akcji zwykłych na okaziciela serii P (5,6% obecnego kapitału) po cenie emisyjnej wynoszącej 155 zł za jedną akcję. Formalne zamknięcie transakcji powinno nastąpić w ciągu kilku najbliższych dni.
Emisję oceniamy pozytywnie, spółka dzięki temu pozyska do 42,5 mln zł, co pozwoli jej realizować IV etap ekspansji. Efekt skali to jedyna droga do sukcesu tej spółki, a bez dodatkowych środków jest to niemożliwe. I jeszcze jedno – wydaje się być godnym uwagi, że w trudnym czasie pozyskiwaniu kapitału DataWalk potrafił pozyskać kilkadziesiąt mln zł kierując swoją ofertę wyłącznie do wybranych podmiotów i nie reklamując jej szeroko na rynku. Świadczy to, że mają grono dużych inwestorów wierzących w spółkę i jej produkt oraz chcących zainwestować w nią pomimo trudnego otoczenia.
Jedyne, co do czego mamy zastrzeżenia, to co do sposobu komunikacji i wyjaśnieniu sprawy przez spółkę. Kwestia emisji jest bardzo wrażliwa na rynku kapitałowym, a spółka nie komunikowała w ostatnim czasie takiej potrzeby. Wobec pojawienia się takiej możliwości, skorzystali z niej przyspieszając przyszły rozwój, ale w naszym przekonaniu powinno tutaj nastąpić szerokie i przekonujące wyjaśnienie, a nie zdawkowe zdania komentarza. Szkoda, bo do tej pory spółka dość dobrze komunikowała się z rynkiem.
Zalety, szanse, atuty
• Doświadczony zespół sprzedażowy, który zdobywał kompetencje w firmach bezpośrednio konkurencyjnych do DataWalk, personalnie rozpoznawany w środowisku.
• Produkt o potwierdzonej przez klientów, jakości.
• Renomowani klienci – agencje wywiadowcze, agencje ubezpieczeniowe, dystrykty policyjne USA, Amerykańskie Ministerstwo Sprawiedliwości i inni.
• Rosnący rynek cyberprzestępstwa.
• Spółka działa na dużym i dodatkowo nieefektywnym rynku – ma tylko 2 konkurentów, którzy mają istotne wady (znacznie za wysoka cena lub przestarzały produkt).
• Wysoka giełdowa wycena Palantir (konkurencyjna firma) – liczona w dziesiątkach miliardów USD.
• Konsekwentnie realizowany roczny progres przychodowy określony na min. +70% r/r, tworzony wyłącznie organicznie prze spółkę
Wady, zagrożenia
• Pojawienia się nowego konkurenta na rynku analityki powiązań
• Działania konkurencji mające na celu zatrzymanie rozwoju spółki
• Potencjalne emisje akcji i rozwadniane kapitału
• Ryzyko utraty kluczowego personelu badawczego minimalizowane programem motywacyjnym
Noctiluca
Spółka wprowadzona do obserwowanych 4 sierpnia br, więc oczywiście nie będziemy tutaj wprowadzać żadnego update’u
Pure Biologics
Zalety, szanse i atuty spółki
- Naszym zdaniem jednym z większych atutów spółki jest zatrudnienie i współpraca zagranicznych specjalistów-praktyków, mających wieloletnie doświadczenie w pracy w BigPharmie oraz ich rozpoznawalność w branży, co m.in. bardzo pomaga w rozmowach z potencjalnymi partnerami. Branża biotechnologiczna jest bardzo hermetyczna – nie jest problemem dla dużego koncernu kupić projekt od mniejszego podmiotu z upfrontem 5,10, 20 czy 50 mln usd, prawdziwe ryzyka pojawiają się na późniejszych etapach tj. klinicznych kosztujących dziesiątki, czy setki razy więcej. Dlatego BigPharma chce mieć z drugiej strony ludzi, których rozpoznaje oraz którzy takie rzeczy już wcześniej robili i będą profesjonalnie rozwiązywać problemy o ile się takie pojawią (a pojawiają się zawsze) tj. z którymi prawdopodobieństwo rozwoju leku wzrasta, a ryzyka maleją.
- Kolejną rzeczą wartą uwagi jest fakt, iż spółka zawarła w sumie trzy umowy w zakresie aptamerów (ostatni z holenderską spółką Relitech Besloten Vennootschap), co potwierdza zainteresowanie firm w tym obszarze oraz unikalne kompetencje spółki w tym zakresie. Nie raz pisaliśmy, że takich podmiotów jest na świecie stosunkowo mało, a i tematyka aptamerów wydaje się bardzo rozwojowa.
- Warto też spojrzeć na rozwój projektów (cenotwórczy element): na przełomie 2020/2021 pierwszy projekt lekowy PB001 Multibody wszedł do badań przedklinicznych. Zgodnie w wcześniejszymi zapowiedziami spółki w 2022 roku dla wszystkich projektów lekowych PB001 MultiBody, PB003 PureActivator, PB004 PureBike powinny zostać przeprowadzone testy przedkliniczne na różnych modelach zwierzęcych, a także powinni zostać wybrani wiodący kandydaci przedkliniczni do dalszego rozwoju. W projektach aptamerowych PB002 AptaPheresis, jak i w PB005 AptaMG spółka spodziewa się osiągnąć przedkliniczny dowód założonej koncepcji, również, w 2022 roku.
- Nie będziemy tutaj rozpisywać pozostałych atutów spółki, które nie raz podkreślaliśmy tj. profesjonalny zespół naukowców, nowoczesne zaplecze badawcze, autorskie platformy do selekcji przeciwciał i aptamerów – PureApta oraz PureSelect, rozwój trzech leków first in class, leków immuonkologicznych opartych na przeciwciałach oraz równoległe rozwijanie dwóch projektów terapii pozaustrojowej opartych na aptamerach.
Ryzyka, czyli wady oraz zagrożenia
- Na pierwszym miejscu należy napisać o tym, że fazy badań przedklinicznych trwają o wiele dłużej niż spółka się spodziewała i komunikowała na początku. Z jednej strony wydaje się to uzasadnione, że wprowadzani do badań przedklinicznych są najbardziej rokujący kandydaci (a to wymaga miesięcy dodatkowych doświadczeń, jeżeli jest taka potrzeba) i w ten sposób minimalizuje się ryzyko niepowodzenia. Jednak niezależnie od przyczyn, przedłużanie się poszczególnych faz badawczych jest faktem, z którego inwestorzy muszą zdawać sobie sprawę, a dodatkowo spółka musi w tym czasie normalnie funkcjonować tj. pojawiają się dodatkowe, niemałe, nie brane pod uwagę wcześniej koszty.
- Rynek wyczekuje prawdopodobnych terminów partneringów, to najbardziej cenotwórczy element w tego rodzaju spółkach. Przedłużanie się faz przedklinicznych oddala te terminy, to oczywiste. Dodatkowo dochodzi element niepewności w jakim punkcie badań taki partnering mógłby nastąpić, czy na etapie zakończenia ostatniej części badań przedklinicznych, czy też już po pierwszej fazie badań klinicznych, a może w innym miejscu na skali czasu i prowadzonych badań. To jest zawsze element ryzyka i spółka nie jest w stanie określić precyzyjnie takiego momentu.
- Spółka obecnie funkcjonuje w najbardziej kapitałochłonnej przestrzeni badań zewnętrznych oraz ponosi niezależnie od tego wysokie koszty działalności, w szczególności koszty płacowe oraz zwiększające się koszty bieżące przy niezmiennym przyznanym finansowaniu publicznym kalkulowanym kilka lat temu przy składaniu wniosków.
- Wszyscy wiemy, że w obecnej sytuacji w Polsce rośnie ryzyko zdobywania kolejnych finansowań publicznych, a z zaplanowanych najbliższych konkursów Agencji Badań Medycznych (w których spółka może brać udział) to dopiero jesień 2022 lub przełom 2022/2023r. Temat dotyka nie tylko Pure Biologics, ale wielu spółek pracujących na kapitale publicznym, spółki oczywiście mogą starać się o finansowanie zagraniczne, jednak to do tej pory udało się bardzo niewielu podmiotom na polskim rynku.
- Naszym zdaniem rośnie ryzyko zdobycia w odpowiedniej wysokości finansowania prywatnego (instytucjonalnego i indywidualnego), czyli po prostu ryzyko emisji. Wiemy, że emisja będzie, to oczywiste, nie wiemy tylko kiedy, ponieważ spółka dokładnie tego nie sygnalizowała. Jednak cena akcji spada od długiego czasu oraz ostatnia emisję z listopada 2020r przeprowadzono przy cenie 90 zł tj. znacznie wyższej niż obecna cena na rynku. Wiele będzie zależało oczywiście jaka będzie cena akcji w momencie emisji, atmosfery inwestycyjnej, sentymentu do biotechów oraz chociażby kwestii geopolitycznych i ekonomicznych. Niezależnie od powyższych, wydaje się, że spółka powinna w ciągu najbliższego pół roku komunikować efektywne postępy w projektach – to naszym zdaniem najważniejszy element powodzenia emisji. Pamiętajmy też, że spółka w ostatnim czasie pokazała nowe ambitne cele, do czego niewątpliwie ma kompetencje, ale będzie to wymagało pieniędzy jako warunku koniecznego.
- Musimy napisać też o jeszcze jednej sprawie – przez ostatnie półtora roku, w naszym odczuciu, spółka bardzo słabo komunikowała się z rynkiem w zakresie prowadzonych badań oraz działań biznesowych, a jest to niezwykle ważne w tak trudnej i złożonej dziedzinie jak biotechnologia. Nie wnikając w przyczyny generalnie słabej komunikacji w specyfice polskiego rynku kapitałowego (często tłumaczonej obostrzeniami MAR), zastanawiamy się jak to jest, że większość spółek na najbardziej rozwiniętym rynku na świcie tj. w USA może prowadzić jasną politykę IR wraz z regularnymi spotkaniami omawiającymi raporty kwartalne w tym pytania analityków z najbardziej renomowanych światowych banków, z czego transkrypt jest publikowany szeroko w mediach. Czyli jednak można… sugerujemy spojrzeć na rynek amerykański i tam szukać wzorców komunikacji, która ma realny wpływ na postrzeganie inwestorów i kurs spółki.
- Nie będziemy ponownie wspominać o innych oczywistych ryzykach, o których wcześniej pisaliśmy tj. możliwość zakończenia się niepowodzeniem danego projektu/lub projektów, ryzyku ograniczenia dostępności przyznanego a niewypłaconego finansowania ze źródeł publicznych, ryzyku konkurencji, ryzyko utraty kluczowego personelu badawczego itd. Najważniejsze, aby z tych wszystkich ryzyk świadomy inwestor zdawał sobie sprawę.