Kosmiczny biznes z Polski

Pod koniec 2023 roku po raz pierwszy przyglądaliśmy się na portalu sytuacji Scanway, próbując ocenić jej potencjał oraz prawdopodobieństwo pozyskania nowych kontraktów. Dziś, z perspektywy, widać wyraźnie, że tamten etap był jedynie wstępem do znacznie bardziej dynamicznego okresu. Spółka poszerzyła portfel zamówień, zrealizowała kolejne kamienie milowe i wyraźnie umocniła pozycję zarówno w sektorze kosmicznym, jak i w obszarach dual-use. Rosnące zainteresowanie inwestorów — odzwierciedlone w wyższych obrotach i systematycznym wzroście kursu — to tylko jeden z sygnałów potwierdzających tę zmianę.
Krótki przerywnik — jeśli chcesz być informowany o kolejnych artykułach — zarówno takich jak ten, jak i naszym pierwszym tekście o Scanway, gdy spółka była jeszcze mało znana — możesz zapisać się do newslettera (strona główna po prawej stronie link). Dzięki temu od razu po publikacji dostaniesz informację o nowym tekście.
Zanim przejdziemy dalej, tradycyjnie kilka zastrzeżeń. Nie opisujemy spółki od zera. Ten materiał jest kontynuacją wcześniejszych analiz i zakłada, że czytelnik zna podstawowy kontekst. Tak jak zawsze przy tego typu tematach podkreślamy: nie występujemy tutaj w roli inżynierów ani ekspertów od technologii kosmicznych czy defence. Jeśli pojawią się uproszczenia lub potknięcia terminologiczne, prosimy o wyrozumiałość — to przede wszystkim analiza biznesowa i inwestycyjna.
Zdajemy sobie sprawę, że — jak w przypadku wielu spółek technologicznych — Scanway może być dla inwestorów podmiotem wymagającym: szerokie portfolio projektów, liczne współprace, zaawansowane technologie oraz obszary działalności trudne do pełnej weryfikacji z zewnątrz. Jak wielokrotnie podkreślaliśmy, poświęcamy na to sporo czasu, ponieważ jesteśmy przekonani, że dopiero głębokie zrozumienie pozwala rzetelnie ocenić, czy obrana strategia ma sens i czy może przełożyć się na trwałą przewagę produktową oraz biznesową.
W tej analizie nie będziemy opisywać każdego kontraktu, aktualizacji czy kolejnej współpracy. Uważamy, że nadmiar szczegółów potrafi raczej zaciemnić obraz niż go wyostrzyć. Skupimy się na tych wątkach, które po przejrzeniu wszystkich dostępnych informacji uznaliśmy za kluczowe: najistotniejszych projektach, kierunkach rozwoju oraz czynnikach ryzyka.
Zapraszamy do lektury.
Najważniejsze akcenty ostatnich miesięcy
Scanway zamknął trzy kwartały 2025 r. przychodami 16 mln zł – wyższymi niż w całym 2024 r. – oraz backlogiem 58,3 mln zł (+254% r/r). Wzrost napędzają projekty konstelacyjne, przede wszystkim kontrakt z klientem z Azji o wartości 9 mln euro oraz udział w polskiej konstelacji CAMILA (ok. 3,55 mln euro).
Spółka przechodzi do segmentu większych instrumentów optycznych: projekt SEMOViS (teleskop ok. 450 mm), teleskopy dla CAMILI oraz ładunki optyczne dla klienta z Azji zbliżają ją do grona europejskich dostawców ładunków optycznych dla satelitów 100 kg+.
Równolegle rozwijane są misje księżycowe, w tym instrument i system przetwarzania danych dla Intuitive Machines i ESA oraz projekt Mani w ramach Małej Misji Księżycowej.
W segmencie obronnym Spółka realizuje projekt PIAST dla MON – wszystkie trzy satelity konstelacji zostały w ostatnich dniach wyniesione i uzyskały dwukierunkową łączność z Ziemią – oraz rozwija współpracę z ICEYE i Flytronic (WB Group), wzmacniając ofertę dual-use od teleskopów po kamery dla systemów bezzałogowych.
Segment Industry, oparty na technologii HYDRA, korzysta z tych samych algorytmów przetwarzania obrazu i ML (Machine Learning, uczenie maszynowe), które wykorzystywane są również w projektach kosmicznych – w tym m.in. przy przetwarzaniu obrazów Księżyca.
We wrześniu 2025 r. Spółka złożyła Dokument Rejestracyjny do KNF, otwierając proces przejścia na główny rynek GPW i notując rekordowe obroty na NewConnect.
Przy blisko 30 mln zł dostępnych środków (14,7 mln zł na koniec września + 15,3 mln zł z emisji dla TFI PZU) oraz rosnącym portfelu kontraktów, Zarząd przyjął strategię na lata 2026–2028, zakładającą skalowanie produkcji do kilkunastu ładunków optycznych rocznie, rozwój pełnego łańcucha przetwarzania danych optycznych i wejście do grona czołowych integratorów w Europie.
W trzecim kwartale 2025 r. obroty na akcjach Scanway wyniosły 57 mln zł (2. miejsce na NewConnect), natomiast w październiku spółka osiągnęła 1. miejsce z obrotami na poziomie 32 mln zł.
Wybrane projekty istotne dla rozwoju spółki
Kontrakt z firmą z południowej Azji (9,0 mln EUR)
Największa jak dotąd umowa Scanway z “czołowym przedstawicielem sektora kosmicznego z południowej Azji” obejmuje dostawę serii dużych teleskopów wysokiej rozdzielczości dla konstelacji satelitarnej partnera. Realizacja potrwa do 2027 r., a wpływy rozłożone są na lata 2025–2027. Projekt pozycjonuje spółkę w segmencie największych instrumentów i może prowadzić do rozszerzeń.
Polska konstelacja CAMILA (3,55–4,4 mln EUR)
Scanway dostarcza dwa teleskopy optyczne do największej cywilnej konstelacji w historii polskiego sektora kosmicznego, realizowanej przez Creotech i ESA. Umowa może zostać rozszerzona o dodatkowy teleskop i wsparcie operacyjne. CAMILA buduje kompetencyjne do dużych satelitów, które w tym momencie spółka przenosi do innych projektów oraz buduje doświadczenie spółki w dużych programach ESA.
SEMOViS (ESA / Marble Imaging – 5,50 mln EUR; 3,20 mln EUR dla Scanway)
Projekt obejmuje budowę instrumentu z teleskopem o średnicy 450 mm, umożliwiającego obrazowanie <1 m/pix. SEMOViS jest współfinansowany z polskiej składki ESA i stanowi zaplecze technologiczne pod przyszłą, nawet 200-satelitarną konstelację Marble Imaging.
Nara Space (Korea Południowa)
Scanway zakończył testy lotne i przygotowuje dwie jednostki lotne do integracji w Korei. Nara, szykująca się do debiutu giełdowego, planuje rozwój konstelacji 6–12 satelitów, m.in. do monitoringu metanu. Projekt wzmacnia pozycję spółki na rynku azjatyckim i może stać się dla niej istotnym punktem odniesienia w kolejnych latach.
PIAST (defence)
W programie PIAST Scanway dostarczył dwa teleskopy i trzy kamery, które poleciały na misji Transporter-15 i obecnie są już na orbicie. To ważna misja demonstracyjna w obszarze bezpieczeństwa i współpracy z polskimi instytucjami wojskowymi.
System przetwarzania danych dla Intuitive Machines i ESA
Scanway tworzy system przetwarzania obrazów z misji księżycowych, rdzeń technologii oparty na technologii Hydra. To pierwsze wdrożenie tej platformy na taką skalę oraz przykład synergii między segmentem space i industrial. Projekt buduje europejskie kompetencje w zakresie analizy danych księżycowych (których obecnie brak) i otwiera drogę do kolejnych zleceń m.in. w ramach ESA dla kolejnych misji księżycowych.
Mani (misja księżycowa)
Projekt Mani to koncepcja niewielkiego orbitera, który ma stworzyć najdokładniejsze do tej pory mapy powierzchni Księżyca i bardziej precyzyjne modele wysokościowe. Takie informacje zmniejszą ryzyko przyszłych lądowań i poszerzą zakres badań naukowych. Kluczowe jest to, że Europejska Agencja Kosmiczna uchwaliła budżet na lata 2026–2028 w wysokości 22,1 mld euro, w którym jest możliwość finansowania „małych misji” o wartości do 50 mln euro każda. Oznacza to realną szansę kontynuacji projektu Mani – a jeśli misja zostanie wybrana do realizacji, część budżetu przypadnie Scanway.
Księżyc i jego znaczenie
Księżyc ponownie staje się istotny – jako przyszły węzeł logistyczny, laboratorium i baza dla dalszej eksploracji, a także element rywalizacji technologicznej USA–Chiny. W tym otoczeniu programy księżycowe mają charakter inwestycji strategicznych i otwierają przestrzeń dla firm rozwijających kompetencje poza niską orbitą, takich jak Scanway. Dla podmiotów działających w tym obszarze – i dla inwestorów – to po prostu biznes o wysokiej barierze wejścia i bardzo wysokich wymaganiach kompetencyjnych.
Scanway stara się zająć w tej układance miejsce firmy, która potrafi nie tylko dostarczyć teleskop na niską orbitę, ale zbudować sprzęt zdolny do pracy w ekstremalnych warunkach w pobliżu powierzchni Księżyca – w środowisku skrajnych temperatur i podwyższonej radiacji. Tego typu kompetencje są istotne również z perspektywy przyszłych misji na orbitę geostacjonarną, gdzie warunki termiczne i ciągła ekspozycja na Słońce są znacznie trudniejsze niż na typowej orbicie LEO (Low Earth Orbit, niska orbita okołoziemska), a dystans komunikacyjny wymusza zupełnie inne podejście do niezawodności. Nieprzypadkowo w branży coraz częściej podkreśla się, że jeśli Europa – czy nawet konkretnie Polska – chce mieć w przyszłości własne systemy telekomunikacyjne na GEO (Geostationary Earth Orbit. orbita geostacjonarna) , musi zbudować zaplecze w firmach, które wcześniej sprawdziły się w projektach księżycowych.
Zawarty kontrakt z ESA na budowę europejskiego systemu przetwarzania zdjęć Księżyca wpisuje się w ten kierunek. Celem Agencji jest stworzenie w Europie silnego ośrodka kompetencji w zakresie przetwarzania danych z powierzchni Księżyca – tak, aby w dłuższym horyzoncie nie być uzależnionym wyłącznie od amerykańskich systemów i operatorów. Scanway ma w tym projekcie rolę podmiotu, który łączy dwie strony Atlantyku: z jednej strony dostarcza instrument optyczny dla misji Intuitive Machines, z drugiej – buduje na zlecenie ESA łańcuch przetwarzania danych multispektralnych, który ma zasilać europejskie bazy danych. Co istotne, spółka nie ogranicza się do roli „dostawcy hardware’u”: rozwija pełen łańcuch wartości wokół danych optycznych – od akwizycji, przez przetwarzanie i analizę, aż po narzędzia predykcyjne, częściowo oparte na technologii Hydra przenoszonej z segmentu przemysłowego.
Dla ESA i szerzej – dla europejskiej polityki kosmicznej – jest to projekt o charakterze strategicznym, bo pozwala zmniejszać dystans do USA w obszarze, który dotychczas był wyraźnie zdominowany przez amerykańskie podmioty. Z kolei dla Scanway to szansa na zbudowanie unikalnej kompetencji w niszy danych księżycowych, które biznesowo wyceniane są istotnie wyżej niż klasyczne zobrazowania Ziemi z LEO i mogą stać się jednym z najszybciej rosnących segmentów w nadchodzącej dekadzie. W tym kontekście projekty takie jak Mani i LUMI – rozwijane w ramach programu Terrae Novae – można traktować nie tylko jako osobne misje naukowe, lecz także jako kolejne elementy większej układanki: budowania europejskiej infrastruktury do mapowania, analizy i wykorzystania powierzchni Księżyca.
Nowa strategia spółki
Nowa, niedawno ogłoszona strategia Scanwaya opiera się na założeniu, że wartość w łańcuchu kosmicznym tworzy dziś ten podmiot, który kontroluje ładunek optyczny i przepływ danych – dlatego spółka chce stać się jednym z czołowych integratorów (prime contractor) ładunków optycznych w Europie. Punktem wyjścia są globalne trendy: szybki wzrost liczby satelitów poniżej 500 kg, przesunięcie ciężaru z nanosatelitów (najmniejszych satelitów) na platformy mikro (do 200 kg) i mini (do 600 kg) oraz rosnące znaczenie wysokorozdzielczych instrumentów obserwacyjnych dla konstelacji komercyjnych, obronności i misji księżycowych.
Strategia zakłada przeskalowanie działalności do produkcji kilkunastu ładunków optycznych rocznie w przedziale 0,5–2 mln euro za sztukę, przy odejściu od jednostkowego „szycia na miarę” w stronę powielania raz opracowanych modeli i ich wariantów.
Jej technologiczny rdzeń tworzą cztery kierunki rozwoju: budowa instrumentów o bardzo wysokiej rozdzielczości (docelowo także z optyką adaptacyjną), rozwój własnego stosu danych (od akwizycji po analitykę, z wykorzystaniem m.in. technologii Hydra), kamery do zastosowań defence i in-space servicing (systemy SCS do inspekcji, dokowania, deorbitacji) oraz wzmocnienie własnego łańcucha dostaw w optyce, mechanice i procesach AIT (montaż, integracja oraz testowanie wdrożonych systemów). Dzięki temu Scanway chce jednocześnie skrócić czasy dostaw, uniezależnić się od wrażliwych komponentów zewnętrznych i poprawić marże – co ma znaczenie zwłaszcza w projektach ESA, NATO oraz przy seryjnych kontraktach dla zbrojeniówki i systemów bezzałogowych. Istotnym elementem strategii jest wejście głębiej w projekty konstelacyjne: spółka chce, aby jej teleskopy były naturalnym wyborem przy wymianie satelitów w dużych konstelacjach, a tam, gdzie to możliwe – budować modele współpracy obejmujące także udział w prawach do danych.
Scanway wykorzystuje przy tym swoją pozycję europejskiego dostawcy „z dobrych jurysdykcji”, który może znaleźć się w łańcuchu firm amerykańskich i azjatyckich, ale jednocześnie oferuje klientom alternatywę wobec niepewności politycznej i regulacyjnej wokół USA oraz dostawców z Azji. Strategia jest ewolucją, a nie skokową zmianą – opiera się na istniejącym flight heritage, rosnącym backlogu i doświadczeniach z rynków europejskiego, azjatyckiego i amerykańskiego, porządkując dotychczasowe działania wokół kilku skalowalnych linii produktowych. W praktyce oznacza to przejście od „udowadniania, że ten rynek istnieje” do etapu seryjnej produkcji, w którym głównym ograniczeniem stają się moce wytwórcze i tempo rozbudowy wewnętrznych kompetencji, a nie popyt po stronie klientów.
Finanse spółki
Po trzech kwartałach 2025 r. Scanway osiągnął 16,0 mln zł przychodów ogółem, co oznacza wzrost o 89% rok do roku. Backlog wzrósł do 58,3 mln zł (+254% r/r), głównie dzięki nowym kontraktom konstelacyjnym, w tym umowie z klientem z Azji o wartości 9 mln euro oraz projektowi CAMILA.
W czerwcu 2025 r. Scanway pozyskał 11,6 mln zł brutto w emisji serii F (po 75 zł za akcję), przeznaczonych m.in. na rozbudowę infrastruktury AIT i zwiększenie mocy w obszarze teleskopów powyżej 200 mm. W listopadzie spółka pozyskała kolejne 15,3 mln zł brutto z transakcji z TFI PZU, przy cenie 153 zł za akcję. Łącznie oznacza to ok. 26,9 mln zł nowego kapitału w 2025 r., pozyskanego przy wyższej wycenie względem rundy czerwcowej.
Scanway przygotowuje się do przejścia na główny rynek GPW. Zarząd wskazuje, że pozyskane środki wspierają realizację strategii na lata 2026–2028, w tym stopniowe zwiększanie zdolności produkcyjnych w sytuacji, gdy liczba zamówień przewyższa obecne moce wytwórcze. Rozbudowa infrastruktury i zasobów ma umożliwić obsługę większego wolumenu projektów, a w konsekwencji przełożyć się na dalszy wzrost przychodów.
My pamiętamy oczywiście o celu przychodowym z programu motywacyjnego na poziomie 28 mln zł w 2025 r., jednak z perspektywy inwestora kluczowe znaczenie ma nie ambitny plan sprzed kilku lat, lecz przede wszystkim dynamika wzrostu w kolejnych okresach – to ona będzie realnym miernikiem postępu technologicznego i rozwoju biznesowego Scanway.
Nowy budżet ESA
Na ostatnim posiedzeniu Rady Ministerialnej ESA państwa członkowskie zatwierdziły nowy budżet na lata 2026–2028 w wysokości 22,1 mld euro – z czego polski wkład (składka obowiązkowa + programy opcjonalne) to łącznie aż 731 mln zł, znacząco więcej niż w ostatnim okresie. Środki te nie tworzą „jednego worka z pieniędzmi”, ale są precyzyjnie podzielone między główne domeny: transport kosmiczny (ok. 20%), programy naukowe (ok. 17%), obserwację Ziemi (ok. 16%), eksplorację załogową i robotyczną (ok. 13%), telekomunikację i bezpieczne łączności (ok. 9%) oraz mniejsze, ale kluczowe z perspektywy firm segmenty technologii kosmicznych, bezpieczeństwa/obrony planetarnej i komercjalizacji. To oznacza z jednej strony realną szansę na transfer części tych środków do polskiego sektora kosmicznego, z drugiej – konieczność zbudowania przemysłu, który jest w stanie dowieźć zaawansowane technologie.
Bardzo spodobał nam się tekst prezesa Scanway o tym, jak — jego zdaniem — należy podchodzić do budżetu ESA: nie traktować go jako jedynego pomysłu na rozwój, lecz jako dźwignię do budowy własnych produktów, pozyskiwania klientów poza ESA i tworzenia skalowalnego biznesu. Zwłaszcza z inwestorskiego punktu widzenia ma to znaczenie, bo marże w projektach ESA są z definicji jednocyfrowe i kilkukrotnie niższe niż w segmencie komercyjnym. Taka perspektywa — choć nie każdemu może przypaść do gustu — dobrze pokazuje, na czym polega prowadzenie mądrego biznesu w oparciu o instytucje takie jak ESA: wykorzystać je do rozwoju technologii, reputacji i kompetencji, ale prawdziwy wzrost budować na rynku komercyjnym. To przepis na rozwój nie tylko Scanway, lecz każdej spółki kosmicznej w naszym regionie.
Link do artykułu źródłowego
Adaptive Optic jako odpowiedź na rosnący popyt na duże teleskopy – niedostrzeżona szansa rynkowa
Rosnące „ssanie” rynku na duże teleskopy to dziś jeden z najbardziej atrakcyjnych segmentów New Space – wysoka bariera wejścia, niewielu globalnych dostawców i marże, które w naturalny sposób lokują najlepszych graczy w zupełnie innej lidze. Scanway chce wejść właśnie w ten obszar, rozwijając Adaptive Optic (ADO) – technologię, która w branży satelitarnej nie jest szeroko wykorzystywana poza nielicznymi projektami największych teleskopów. Jej wdrożenie pozwoliłoby skrócić kluczowy etap budowy instrumentu — czasochłonną kolimację, czyli precyzyjne ustawienie i wyrównanie elementów optycznych — z wielu tygodni do bardzo krótkiego czasu. Cały proces zostałby przeniesiony na orbitę, co ograniczyłoby znaczną część ryzyka oraz kosztów produkcji ponoszonych na Ziemi. To z kolei otworzyłoby drogę do szybszego tempa wytwarzania dużych instrumentów, ich skalowania oraz oferowania ich na poziomie jakościowym, który dziś pozostaje dostępny dla wąskiego grona globalnych liderów.
Warto podkreślić, że to nie futurystyczna wizja, lecz realnie rozwijany projekt – konsekwentnie budowany i zgodny z dotychczasową historią spółki, która większość technologicznych kamieni milowy dowoziła w terminie. Dla inwestorów może to być niezwykle ciekawy element, spójny z trendami branży, gdzie rozmowy o teleskopach rzędu 50 cm/piksel (wycenianych nawet na kilkanaście mln euro) stają się coraz częstsze, również chociażby w kontekście współpracy z ICEYE czy dużymi konstelacjami.
Industry jako „łyżka dziegciu” w przychodach spółki
Segment Industry opiera się obecnie na technologii HYDRA, która integruje protokoły komunikacyjne, urządzenia peryferyjne oraz autorskie algorytmy wizyjne, umożliwiając realizację złożonych projektów automatyzacji w kilku sektorach przemysłowych. Po trzech kwartałach 2025 r. przychody tego obszaru wyniosły 1,35 mln zł wobec 1,96 mln zł rok wcześniej, co stanowi wyraźny kontrast wobec szybko rosnącej części kosmicznej. Zarząd tłumaczy się, że obecna sytuacja nie wynika bezpośrednio z działań spółki, lecz z koniunktury w europejskim przemyśle, gdzie popyt inwestycyjny pozostaje ograniczony. Jednak my zauważamy, że sytuacja taka powtarza się już od wielu kwartałów. Jednocześnie technologia HYDRA znajduje dziś zastosowanie nie tylko w segmencie Industry, lecz także w projektach kosmicznych – m.in. w systemach przetwarzania danych i konstrukcji rdzeni oprogramowania. Temu zagadnieniu na pewno będziemy się przyglądać.
Podsumowanie, czyli dlaczego naszym zdaniem, Scanway ma realną szansę
Na początku wielu inwestorów patrzyło na Scanway z rezerwą. Spółka nie opierała się wprost na klasycznym modelu „innowacja = własność intelektualna + patenty”, który często stanowi pierwszy filtr oceny młodych firm technologicznych. Nie miała wyłączności na wszystkie elementy technologii, a na rynku funkcjonowały też inne podmioty działające w podobnych obszarach. Ten przykład pokazuje, że sprowadzanie analizy tylko do tych dwóch czynników jest zbyt dużym uproszczeniem.
Scanway znalazł się dziś w wyjątkowo dobrym miejscu i czasie: rynek satelitarny rośnie dynamicznie, liczba wyniesień systematycznie się zwiększa, a koszty startów szybko spadają — liczne analizy wskazują, że w perspektywie kilku lat cena wyniesienia kilograma może zejść nawet poniżej 1000 dolarów. Goldman Sachs szacuje, że wartość rynku satelitów wzrośnie z 15 mld do 100 mld dolarów w bazowym scenariuszu w 2035 r., a na orbitę trafią dziesiątki tysięcy nowych jednostek, zwłaszcza w konstelacjach LEO. To skala, która jeszcze niedawno wydawała się poza zasięgiem, a dziś staje się fundamentem nowej infrastruktury kosmicznej.
W praktyce obserwujemy dziś bardzo duży popyt na satelity i systemy orbitalne. Liczba firm zdolnych do dostarczania zaawansowanych instrumentów pozostaje bardzo ograniczona, a tempo zamówień rośnie szybciej niż możliwości produkcyjne. Do tego dochodzi krótszy cykl życia satelitów i rosnące zagęszczenie orbity, co dodatkowo zwiększa skalę potrzeb. Wszystko to sprawia, że sektor SpaceTech staje się jednym z kluczowych obszarów technologicznych i strategicznych na kolejne dekady.
W takim otoczeniu wyróżniają się podmioty oferujące powtarzalną, europejską jakość i kompetencje w obszarach o wysokiej barierze wejścia — i dokładnie tutaj znajduje się dziś Scanway. Spółka działa w segmencie, w którym popyt przewyższa podaż, a liczba zapytań jest większa niż dostępnych mocy produkcyjnych, co naturalnie premiuje firmy zdolne do skalowania. O przewadze Scanwaya decyduje nie tylko technologia, lecz także europejską jakość wykonania i opieka posprzedażowa, co nie jest takie oczywiste — elementy kluczowe dla klientów kosmicznych. Jednocześnie firma konsekwentnie rozszerza swoje kompetencje: większe teleskopy, projekty defence, systemy księżycowe oraz Adaptive Optics, których szeroko nie wdrożono na orbicie. To połączenie wzmacnia jej pozycję w wąskiej grupie dostawców zdolnych realnie odpowiadać na rosnące globalne potrzeby.
Zarząd rozwija biznes w sposób ostrożny i wyważony: pozyskuje klientów o uznanej pozycji, inwestuje w zespół i infrastrukturę, a strategiczne kierunki — od misji księżycowych po zaawansowane ładunki optyczne — otwierają spółce kolejne nisze rynkowe. Jeśli firma utrzyma tempo wzrostu przychodów i skuteczność w realizacji projektów, kolejne lata mogą przynieść dalszy, wyraźny rozwój.