Nowy materiał Noctilucy – otwarcie kolejnego etapu rozwoju


Na wstępie tradycyjnie kilka kluczowych zastrzeżeń. Nie opisujemy spółki od zera — ten materiał stanowi rozwinięcie wcześniejszych analiz, dlatego zakładamy, że czytelnik zna podstawowy kontekst. Jak przy każdym temacie technologicznym podkreślamy: nie występujemy tu w roli inżynierów czy specjalistów danego zagadnienia. Jeśli pojawią się uproszczenia lub potknięcia terminologiczne, prosimy o wyrozumiałość. To przede wszystkim tekst analityczny i inwestycyjny.

Wiemy, że dla wielu inwestorów ta spółka może być wymagająca: liczne współprace, bardzo specjalistyczna technologia, trudny do zweryfikowania obszar działalności. My poświęcamy na to dużo czasu, bo wierzymy, że dopiero dogłębne zrozumienie pozwala trafnie ocenić, czy obrana strategia spółki ma sens i czy może przełożyć się na przyszłą mocną pozycję produktową oraz biznesową.

To będzie analiza, w której celowo nie będziemy omawiać każdego pojedynczego deala, współpracy czy aktualizacji. Nie znajdziecie tu również słynnej tabelki z listą partnerstw i postępów prac. Uważamy, że tak duża liczba detali — choć imponująca — w praktyce niczego nie wnosi dla przeciętnie interesującego się inwestora, który chce tak naprawdę zrozumieć jedynie sedno tematu.
Skupimy się wyłącznie na najważniejszych zagadnieniach. Wybraliśmy je subiektywnie, ale po wcześniejszej, bardzo szczegółowej analizie wszystkich dostępnych informacji — tak, aby oddzielić i pokazać to co, w naszym przekonaniu jest obecnie najważniejsze.
Więc zapraszamy do lektury — wykonaliśmy wcześniej tę mozolną, analityczną pracę i może okaże się ona dla kogoś przydatna.

Na początek – co nowego w spółce? Czyli ostatnie miesiące w pigułce.

W ostatnich miesiącach Noctiluca wyraźnie poszerzyła portfel materiałów, kontynuuje realizację kolejnych etapów JDP z globalnym partnerem z Chin oraz złożyła nowe zgłoszenia patentowe obejmujące EIL, ETL (materiały na inne warstwy poprawiające parametry wyświetlacza) i emitery TADF. Materiały z rodziny EIL są obecnie testowane lub przygotowane do testów u 12 podmiotów w Europie, USA i Azji, a spółka pozyskała kolejne MTA — w tym z firmami z segmentu automotive, micro-OLED oraz telekomunikacyjnego. Równolegle wzmacniana jest międzynarodowa sieć R&D: HUB OLED obejmuje już ponad 20 jednostek, do których ostatnio dołączyły laboratoria z Korei, Chin, Wielkiej Brytanii i Tajwanu.
Spółka pozyskała 13 mln zł z emisji akcji, regularnie składa wnioski o finansowanie grantowe, a w akcjonariacie pojawił się m.in. Rubicon Partners; dodatkowo podpisano list intencyjny z semi-branżowy inwestorem z Azji Wschodniej. Analitycy podtrzymują wyceny w przedziale 152–184 zł za akcję, wskazując na rosnący potencjał Noctilucy w kontekście szybko rozwijającego się rynku IT OLED oraz nadchodzącej fali technologii drukowanych OLED.

Dlaczego rozwój materiałów i współpraca z największymi trwają tak długo?

Na rynku często spotykaliśmy się z opiniami inwestorów, którzy zwracali uwagę, że pomimo pozyskiwania partnerów i budowania relacji biznesowych „ciągle nie widać przychodów”, a realizacja projektów się wydłuża – podobnie jak w przypadku wielu innych firm technologicznych. To zastrzeżenia zrozumiałe, ale proces rozwoju materiałów dla dużych producentów rządzi się własnymi prawami.

Po pierwsze, budowa kompetencji trwa latami. Oczekiwanie, że stanie się to w rok czy dwa, jest po prostu błędem poznawczym. Kompetencje technologiczne to jedno, lecz równie ważne jest to, że żaden duży podmiot nie wpuści młodej firmy na linię produkcyjną ani do zaawansowanego R&D bez długo budowanego zaufania. To wymaga realnego dorobku, widoczności na targach i konferencjach, obecności w środowisku branżowym oraz pierwszych wspólnych projektów, które potwierdzają wiarygodność partnera.

W Azji dochodzi do tego dodatkowy czynnik. Sama znajomość angielskiego języka biznesowego często nie wystarczy. Konieczne są osoby i doradcy, którzy funkcjonują w tamtejszym środowisku, potrafią komunikować się w języku partnerów i mają wypracowane relacje. W tym regionie to one często decydują o tempie wejścia do kolejnych etapów współpracy.

Dopiero później zaczyna się właściwy etap R&D. I tu pojawia się kolejny próg: praca na stacku (konstrukcji wyświetlacza) klienta, który jest jego ściśle chronioną tajemnicą i który odsłaniany jest stopniowo, tylko w niezbędnym zakresie. Po wielu iteracjach okazuje się często, że poprawa parametrów o kilkanaście czy nawet niskie kilkadziesiąt procent nie jest wystarczająca. Nikt nie zmieni procesów czy linii produkcyjnej pod efekt, który „nie przechodzi biznesowego Excela”. Aby pojawiła się realna szansa na wdrożenie w masowej produkcji, materiał musi dostarczać zmianę dużej skali – taką, która wpływa na trwałość, koszty i efektywność energetyczną urządzenia.

Dlatego cały proces trwa długo. Dopiero gdy technologia zaczyna generować wyniki, które realnie zmieniają ekonomię produkcji, pojawia się gotowość do jej wdrożenia i współpracy na poziomie pełnoskalowej produkcji przemysłowe

Nowy materiał stworzony przez Noctilucę – czy to może być przełom technologiczny i biznesowy w spółce? OLED to nie tylko emitery.

W ostatnich dwunastu miesiącach Noctiluca zwróciła uwagę rynku na nowy materiał, który może otworzyć drogę do bardziej trwałych niebieskich pikseli OLED. Zespół spółki postawił sobie kluczowe pytanie: czy poprawa żywotności i efektywności energetycznej wyświetlaczy musi wynikać wyłącznie z postępu w zakresie emiterów, czy też można jej szukać w pozostałych warstwach struktury OLED. Trzeba pamiętać, że OLED to złożony układ, w którym emitery są jedynie jednym z wielu elementów odpowiadających za parametry urządzenia.

Noctiluca zaprezentowała nowy materiał do wtrysku elektronów (EIL), który – według wyników badań z Uniwersytetu KHU w Seulu – istotnie poprawia żywotność, sprawność i efektywność energetyczną diod OLED. Materiał może zastąpić obecnie stosowane związki i znaleźć zastosowanie zarówno w wyświetlaczach, jak i w innych obszarach elektroniki. Spółka dostrzegła w nim potencjał do współpracy z największymi producentami i zabezpieczyła go międzynarodowymi zgłoszeniami patentowymi, które są systematycznie rozszerzane.

Materiał EIL testuje obecnie dwanaście podmiotów. Osoby śledzące komunikaty spółki mogą domyślać się, że wśród nich znajdują się m.in. kluczowi gracze z Chin i Korei. Zgłoszenia patentowe sugerują, że rozwijanych jest kilka rodzin materiałów – część jako warstwy EIL, część jako dodatki do warstwy ETL. Trzeba pamiętać, że warstwy transportujące elektrony muszą zachować stabilność w zmiennych warunkach produkcyjnych, takich jak wahania temperatury i ciśnienia, w zależności od produktu końcowego oraz technologii partnera, stąd zgłaszane patenty na tak wiele materiałów w ramach kilku rodzin.

Warto zauważyć, że rozwój materiałów transportujących elektrony pozostawał przez lata w cieniu postępu w pozostałych warstwach OLED. W praktyce oznacza to niewielką konkurencję w tym segmencie. Jednocześnie podobne warstwy występują w wielu innych technologiach elektronicznych, co otwiera możliwość zastosowania tych materiałów poza wyświetlaczami. Ponieważ każdy producent stosuje własny układ warstw (stack), materiał EIL od Noctilucy mógłby potencjalnie znaleźć zastosowanie szeroko – komplementarnie, niezależnie od kierunku rozwoju warstwy emisyjnej. Rynek nie reaguje na poprawę jasności emiterów rzędu kilkunastu czy niskich kilkudziesięciu procent – w kontekście kosztów modyfikacji procesów, interesujące stają się dopiero ulepszenia rzędu dużych kilkudziesięciu czy stu procent.

Trzeba jednak pamiętać, że to wciąż początkowy etap. Materiał musi wykazać poprawę parametrów w precyzyjnie określonych warunkach, a następnie przejść weryfikację procesową, obejmującą zgodność z procedurami kontroli jakości i stabilność w środowisku produkcyjnym. Ocenia się dziesiątki parametrów – technologicznych, operacyjnych oraz biznesowych, takich jak kondycja finansowa dostawcy, zdolności produkcyjne czy gwarantowana czystość materiału.

Logiczne jest więc pytanie: jaki byłby sens wdrożenia materiału, który poprawia parametry produktu globalnego producenta, jeśli później wystąpiłoby ryzyko zakłóceń dostaw, zanieczyszczeń czy niewywiązywania się z terminów? To właśnie tłumaczy rygorystyczne wymagania, z którymi musi zmierzyć się każdy potencjalny dostawca.

Dla polskich inwestorów jest to przy okazji dobra lekcja. Fakt, że materiał lub urządzenie, w tej lub innej spółce działa lub daje obiecujące wyniki, to dopiero niezbędny wstęp. Aby móc mówić o realnej wartości biznesowej, konieczne jest przejście całej ścieżki technologicznej i procesowej, która dopiero otwiera drogę do poważniejszych rozmów z globalnymi odbiorcami.

Współpraca z chińskim gigantem TV: pierwszy JDP w obszarze EIL i ETL i jej znaczenie.

Noctiluca podpisała Joint Development Agreement (JDA) z Juhua – spółką z grupy TCL i jednym z kluczowych podmiotów rozwijających drukowane technologie OLED. To kolejny etap współpracy rozpoczętej wcześniej w ramach Material Transfer Agreement (MTA). Partner działa globalnie, korzysta z zaplecza największych firm branży i należy do grupy drugiego największego producenta telewizorów na świecie.

Zakres JDA obejmuje rozwój materiałów Noctiluca w stacku OLED Juhua, ze szczególnym naciskiem na podniesienie wydajności i żywotności niebieskich pikseli – obszaru od lat stanowiącego główne wyzwanie technologiczne. Centralne znaczenie ma opatentowany materiał przeznaczony do zastosowania w warstwach EIL i ETL, którego zadaniem jest usprawnienie wtrysku elektronów i poprawa ogólnej efektywności paneli.

Cykl prac w tego typu projektach trwa zwykle około trzech lat i jest podzielony na kamienie milowe. W 2Q2025 realizowano zadania z dwóch pierwszych etapów:

1. NCEIL jako warstwa EIL
Najbardziej zaawansowane pozostają prace nad wykorzystaniem NCEIL jako warstwy wstrzykiwania elektronów. Etap ten jest zrealizowany mniej więcej w połowie. Dotychczasowe testy wskazują na wyraźną poprawę trwałości niebieskiego piksela OLED, co stanowi potwierdzenie potencjału technologicznego materiału.

2. NCEIL jako dodatek do warstwy ETL
Równolegle prowadzony jest projekt, w którym NCEIL pełni funkcję dodatku do warstwy transportu elektronów. Zaawansowanie ocenia się na około 40–50%. To podejście jest szczególnie interesujące, ponieważ umożliwia wdrożenie nowego materiału bez zmian w konstrukcji urządzenia. Badania w trzech ośrodkach laboratoryjnych pomagają selekcjonować najkorzystniejsze kombinacje ETL–NCEIL. Spółka równocześnie rozwija własny wariant ETL zoptymalizowany pod ten materiał.

3. NCEIL w warstwie optycznej CPL
Trzecia ścieżka – zastosowanie NCEIL w warstwie CPL – została przewidziana na kolejne etapy i nie została jeszcze rozpoczęta.

Dobre wyniki testów oraz duże zaangażowanie partnera sprawiają, że prace nad dwoma pierwszymi wariantami prowadzone są równolegle. W dalszej części JDP zaplanowano m.in. przygotowanie procesów produkcyjnych, skalowanie końcowych formulacji oraz analizy biznesowe związane z ewentualnymi zmianami technologicznymi.

Pozostaje obserwować tempo prac i zamykanie kolejnych kamieni milowych w projekcie realizowanym z partnerem należącym do grupy drugiego największego producenta telewizorów na świecie.

Sprzedaż materiałów Noctiluca do największego producenta urządzeń telekomunikacyjnych z Chin – liczymy, że to krok w stronę kolejnego JDP.

W maju 2025 r. podpisano umowę MTA i przeprowadzono testową sprzedaż materiałów Noctiluca do największego na świecie producenta urządzeń telekomunikacyjnych z Chin. Testy wykonane przez tego klienta wykazały, że zastosowanie materiału znacząco wydłuża czas życia ekranów OLED stosowanych obecnie w masowej produkcji smartfonów – o ponad 100% względem materiałów referencyjnych.

W krótkim czasie po uzyskaniu wyników laboratoria Noctiluca odwiedziły zespoły techniczne i biznesowe klienta z Chin, Japonii i Niemiec.

Zdajemy sobie sprawę, że to dopiero etap wstępny. Materiały będą musiały przejść dalsze testy technologiczne, a wyniki uzyskiwane w laboratorium nie zawsze w pełni przekładają się na warunki linii produkcyjnych. Mimo tego trudno ukryć, że rezultaty są obiecujące i budzą nasze pełne oczekiwania emocje.

Współpraca ze szwajcarskim partnerem (Swatch) może być pierwszym realnym sygnałem, że technologia Noctiluca zaczyna zbliżać się do szerokich zastosowań konsumenckich.

W 2024 r. spółka przekazała Swatch pierwsze demonstratory drukowanych emiterów TADF oraz dedykowane tusze przygotowane pod linię produkcyjną partnera. Początkowo zakładano wdrożenie technologii do produktu jeszcze w 2024 r., jednak projekt został opóźniony z powodu ograniczonej przepustowości zewnętrznych instytutów testowych. W odpowiedzi Noctiluca zmieniła partnera odpowiedzialnego za kompetencje inżynieryjne oraz rozpoczęła proces przejmowania części prac testowych, budując w Toruniu własne laboratorium. Celem jest utrzymanie kluczowych kompetencji wewnątrz organizacji i skrócenie cyklu testów.

Równolegle spółka przekazywała kolejne wersje stacka OLED. Mimo przesunięć harmonogramu, główny cel pozostaje niezmienny: opracowanie komercyjnych materiałów i ich wdrożenie do gotowego produktu. Współpraca ze Swatch jest istotna, ponieważ zegarki OLED to dziś najbardziej realistyczny kierunek pierwszej masowej komercjalizacji materiałów drukowanych TADF.
W 2025 r. do Swatch trafiły ostateczne demonstratory z autorskimi emiterami TADF naniesionymi techniką druku (IJP) oraz kompletne tusze. Obecny harmonogram zakłada wejście na linię produkcyjną w pierwszej połowie 2026r.

W naszej ocenie projekt może mieć znaczenie przede wszystkim jako jeden z dowodów dojrzałości technologicznej. Strumień przychodów najprawdopodobniej będzie narastał stopniowo — w miarę uruchamiania kolejnych linii produkcyjnych — jednak kluczowy pozostaje sam fakt pojawienia się komercyjnego produktu opartego na materiałach Noctiluca

Jakie mogą być przychody i koszty w 2025 r. oraz w kolejnych latach?

Dla wielu inwestorów, w tym również dla nas, jest to jeden z kluczowych obszarów. Nawet jeśli rozumiemy etap rozwoju spółki, skalę prowadzonych projektów i fakt, że gra toczy się o znacznie większe stawki niż bieżące wyniki, to jednak przychody pozostają elementem, który w naturalny sposób zwiększa wiarygodność przedsiębiorstwa.

Choć Noctiluca nie publikuje oficjalnych prognoz, cytowani przez nas analitycy zakładają przychody rzędu 3–4 mln zł w 2025 r. oraz około 7 mln zł w 2026 r. Obecnie przychody generowane są z umów testowych z dużymi partnerami oraz sprzedaży do mniejszych firm technologicznych. Przykładem jest niemiecki Inuru, gdzie – jak ujawniono podczas webinaru z września br – działa już zaadaptowana linia wielkoskalowa, a każdy produkt opuszczający tę linię będzie zawierał materiał Noctilucy.

Szczegółowość założeń prezentowanych przez jedno z biur analitycznych sugeruje, że prognozy te nie są przypadkowe i poprzedziła je pogłębiona praca z zespołem spółki. Noctiluca komunikuje również oczekiwanie podwojenia przychodów rok do roku, co stanowi dodatkowy punkt odniesienia.

Jeśli chodzi o koszty, spółka prowadzi działalność w sposób zdyscyplinowany – w bilansie nie widać nadmiernej ekspansji czy działań obarczonych wysokim ryzykiem, co zdarza się niestety dość często wśród wielu spółek notowanych na polskiej giełdzie. Jednocześnie jasne jest, że dalsze zwiększanie skali będzie wymagało rozbudowy kompetencji inżynierskich i fizyki urządzeń w Polsce. Obejmie to zarówno zakup specjalistycznego wyposażenia, jak i wzmocnienie zespołu.
Tego typu inwestycje pozwolą spółce samodzielnie testować swoje materiały bezpośrednio w diodach i prostych panelach, jak również poszerzać ofertę o nowe produkty – m.in. formulacje tuszów czy własne demonstratory. Noctiluca już rozpoczęła realizację tej strategii, wykorzystując środki z ostatnich emisji oraz granty na zakup sprzętu i zatrudnienie kolejnych specjalistów.

Pokrycie analityczne

Noctiluca jest objęta pokryciem trzech niezależnych zespołów analitycznych: Erste Group, East Value Research oraz Noble Securities. Publikowane przez nie rekomendacje wskazują ceny docelowe w przedziale 152–184 zł.

Ci, którzy nas znają, wiedzą, że nie przywiązujemy dużej wagi do samych cen docelowych. Warto jednak podkreślić, że raporty analityczne czasami potrafią dostarczyć wartościowych informacji – często takich, do których wcześniej nie dotarliśmy. Widać, że w przypadku Noctilucy przynajmniej część zespołów analitycznych poświęciła czas na dogłębne zrozumienie spółki. Jeśli pominąć warstwę wycenową, otrzymujemy zestaw naprawdę ciekawych danych.

Pytanie o potencjalne przejęcie — czy to realny scenariusz i kiedy mógłby się wydarzyć?

Przejęcie – tak mogłaby finalnie wyglądać historia ze spółką Noctilucą. Jeżeli dojdzie do przejęcia, jego fundamentem będzie przede wszystkim wartość rozwijanej technologii, baza patentowa oraz kompetencje zespołu chemicznego, a nie bieżące przychody. Spółka wielokrotnie podkreślała, że w jej przypadku to technologia jest kluczowym aktywem. Można wyobrazić sobie sytuację, w której materiały Noctiluki stają się elementem łańcucha wartości dużych podmiotów chcących zabezpieczyć przewagę konkurencyjną poprzez bezpośrednią kontrolę nad dostawcą kluczowych związków.

W praktyce jednak realna przestrzeń do rozmów o tego typu transakcjach pojawia się dopiero wtedy, gdy rusza masowa produkcja materiałów wykorzystywanych w urządzeniach o dużej skali. Wcześniej przejęcie byłoby dla nabywcy obarczone zbyt wysokim ryzykiem, co naturalnie przekładałoby się na niższą wycenę.

To właśnie dlatego produkcja masowa stanowi warunek konieczny dla ewentualnego przejścia do kolejnego etapu. Jeśli spółka będzie podpisywać kolejne JDA, a partnerzy będą sygnalizować postępy w kamieniach milowych, prawdopodobieństwo takiego scenariusza zacznie stopniowo rosnąć.

Podsumowanie

Wydaje się nam, że w działalności spółki nastąpił pewien punkt zwrotny. Do tej pory Noctiluca szeroko budowała swoją pozycję, rozwijając kompetencje i relacje rynkowe poprzez liczne umowy MTA i wczesne projekty rozwojowe.

Obecnie sytuacja wygląda dojrzalej. Prace nad materiałem EIL przyspieszyły, a technologia jest testowana u wielu kluczowych podmiotów branżowych na świecie. Spółka ma na koncie liczne MTA, jedno aktywne JDP oraz – wszystko na to wskazuje, kolejne w przygotowaniu. To realnie zwiększa wiarygodność projektu. Materiały EIL i ETL są komplementarne wobec większości rozwiązań poprawiających żywotność oraz efektywność energetyczną OLED-ów. Przez lata niewiele działo się w tym obszarze, a Noctiluca zagospodarowała tę niszę. Co istotne, wolumen potencjalnej sprzedaży materiałów do warstw EIL jest zasadniczo większy niż w przypadku pojedynczych składników warstw emisyjnych. To daje podstawy, by uznać kierunek za perspektywiczny, choć rezultaty ostatecznie zweryfikuje rynek.

Spółka kontynuuje rozwój technologii, wzmacnia współpracę z globalnymi partnerami i stopniowo umacnia pozycję w łańcuchu wartości OLED. Strategia zakłada monetyzację w każdym z trzech obszarów działalności: syntezie na zlecenie, projektach JDP/CRO oraz sprzedaży lub licencjonowaniu własności intelektualnej. Ścieżka współpracy z partnerami przebiega etapowo: od NDA, przez MTA, aż do pierwszych kontraktów JDP. Wydaje się, że pojawienie się powtarzalnego strumienia przychodów ze sprzedaży materiałów – najpierw w niewielkiej skali, a później, przy pierwszym większym wdrożeniu, w dynamice wykładniczej – jest scenariuszem realistycznym.
Sprzyja temu zarówno postęp technologiczny, jak i otoczenie rynkowe. Segment OLED jest jednym z najszybciej rosnących w całej elektronice użytkowej. Wyświetlacze OLED trafiają do coraz szerszego spektrum produktów: od sprzętów AGD i oświetlenia automotive, po telewizory, laptopy, smartfony, elektronikę samochodową oraz wymagające systemy wojskowe, w tym wyświetlacze w myśliwcach czy urządzenia AR wykorzystywane na polu walki.

W dużej mierze minął już okres, w którym spółka intensywnie pracowała, lecz niewiele z tych działań było widocznych na zewnątrz. Obecnie, wraz z pojawianiem się kolejnych JDP, postępami w realizacji istniejących projektów oraz przechodzeniem technologii na linie produkcyjne partnerów – jak ma to miejsce w przypadku Inuru oraz, miejmy nadzieję, w przyszłości w Swatch’u – efekty prac stają się bardziej namacalne. Jeżeli obecne tempo zostanie utrzymane, można oczekiwać dalszego, stopniowego przyspieszenia, również w warstwie informacyjnej

Michał Wachowiak, Tomasz Wachowiak



Czytaj więcej: