Zakończenie obserwacji Pure Biologics


Tym artykułem kończymy obserwację spółki Pure Biologics. Poniżej przedstawiamy, zebrane przez nas: zalety, szanse i atuty oraz ryzyka, czyli wady oraz zagrożenia spółki, opublikowane przez nas kilka tygodni temu i zmodyfikowane po ostatnim raporcie półrocznym. Spółkę przestajemy obserwować ze względu na naszą obecną ocenę zysku/ryzyka oraz istnienie alternatyw inwestycyjnych w zestawieniu rożnych podmiotów dla tego najważniejszego (subiektywnego) naszym zdaniu wskaźnika inwestycyjnego. Życzymy spółce wszystkie najlepszego, sukcesów naukowych i biznesowych oraz jak najszybszego dojścia do komercjalizacji któregoś z rozwijanych programów lekowych lub aptamerowych. Przysłuży się to nie tylko samej spółce, lecz całemu polskiemu rynku biotech oraz generalnie innowacyjnym start-up’om.


Zalety, szanse i atuty spółki

  • Naszym zdaniem jednym z większych atutów spółki jest zatrudnienie i współpraca zagranicznych specjalistów-praktyków, mających wieloletnie doświadczenie w pracy w BigPharmie oraz ich rozpoznawalność w branży, co m.in. bardzo pomaga w rozmowach z potencjalnymi partnerami. Branża biotechnologiczna jest bardzo hermetyczna – nie jest problemem dla dużego koncernu kupić projekt od mniejszego podmiotu z upfrontem 5,10, 20 czy 50 mln usd, prawdziwe ryzyka pojawiają się na późniejszych etapach tj. klinicznych kosztujących dziesiątki, czy setki razy więcej. Dlatego BigPharma chce mieć z drugiej strony ludzi, których rozpoznaje, oraz którzy takie rzeczy już wcześniej robili i będą profesjonalnie rozwiązywać problemy o ile się takie pojawią (a pojawiają się zawsze) tj. z którymi prawdopodobieństwo rozwoju leku wzrasta, a ryzyka maleją.

  • Kolejną rzeczą wartą uwagi jest fakt, iż spółka zawarła w sumie trzy umowy w zakresie aptamerów (ostatni z holenderską spółką Relitech Besloten Vennootschap), co potwierdza zainteresowanie firm w tym obszarze oraz unikalne kompetencje spółki w tym zakresie. Nie raz pisaliśmy, że takich podmiotów jest na świecie stosunkowo mało, a i tematyka aptamerów wydaje się bardzo rozwojowa.

  • Warto też spojrzeć na rozwój projektów (cenotwórczy element): na przełomie 2020/2021 pierwszy projekt lekowy PB001 Multibody wszedł do badań przedklinicznych. W 2022/początek 2023 roku dla projektów lekowych PB001 MultiBody, PB003 PureActivator, PB004 PureBike powinny zostać przeprowadzone testy przedkliniczne na różnych modelach zwierzęcych, a także powinni zostać wybrani wiodący kandydaci przedkliniczni do dalszego rozwoju. W projektach aptamerowych PB002 AptaPheresis, jak i w PB005 AptaMG spółka spodziewa się osiągnąć przedkliniczny dowód założonej koncepcji, również, w 2022 roku/ początek 2023. Oczywiście możliwe, że te terminy się przesuną, co działo się już w przeszłości.

  • Nie będziemy tutaj rozpisywać pozostałych atutów spółki, które nie raz podkreślaliśmy tj. profesjonalny zespół naukowców, nowoczesne zaplecze badawcze, autorskie platformy do selekcji przeciwciał i aptamerów – PureApta oraz PureSelect, rozwój trzech leków first in class, leków immuoonkologicznych opartych na przeciwciałach oraz równoległe rozwijanie dwóch projektów terapii pozaustrojowej opartych na aptamerach.


Ryzyka, czyli wady oraz zagrożenia

  • Na pierwszym miejscu należy napisać o tym, że fazy badań przedklinicznych trwają o wiele dłużej niż spółka się spodziewała i komunikowała na początku. Z jednej strony wydaje się to uzasadnione, że wprowadzani do badań przedklinicznych są najbardziej rokujący kandydaci (a to wymaga miesięcy dodatkowych doświadczeń, jeżeli jest taka potrzeba) i w ten sposób minimalizuje się ryzyko niepowodzenia. Jednak niezależnie od przyczyn, przedłużanie się poszczególnych faz badawczych jest faktem, z którego inwestorzy muszą zdawać sobie sprawę, a dodatkowo spółka musi w tym czasie normalnie funkcjonować tj. pojawiają się dodatkowe, niemałe, nie brane pod uwagę wcześniej koszty.

  • Rynek wyczekuje prawdopodobnych terminów partneringów, to najbardziej cenotwórczy element w tego rodzaju spółkach. Przedłużanie się faz przedklinicznych przekłada te terminy, to oczywiste. Obecnie prawdopodobne terminy partneringów przedklnik są znacznie oddalone od tego co było zapowiadane na konferencjach np.: 2 lata temu. Dodatkowo dochodzi element niepewności w jakim punkcie badań taki partnering mógłby nastąpić, czy na etapie zakończenia ostatniej części badań przedklinicznych, czy też już po pierwszej fazie badań klinicznych, a może w innym miejscu na skali czasu i prowadzonych badań. To jest zawsze element ryzyka i spółka nie jest w stanie określić precyzyjnie takiego momentu.

  • Spółka obecnie funkcjonuje/ i coraz mocniej będzie obecna w najbardziej kapitałochłonnej przestrzeni badań zewnętrznych oraz ponosi niezależnie od tego wysokie koszty działalności, w szczególności koszty płacowe oraz zwiększające się koszty bieżące przy niezmiennym przyznanym finansowaniu publicznym kalkulowanym kilka lat temu przy składaniu wniosków.

  • Wszyscy wiemy, że w obecnej sytuacji w Polsce rośnie ryzyko zdobywania kolejnych finansowań publicznych. Temat dotyka nie tylko Pure Biologics, ale wielu spółek pracujących na kapitale publicznym, spółki oczywiście mogą starać się o finansowanie zagraniczne, jednak, jeśli chodzi o poważne sumy, to do tej pory udało się bardzo niewielu podmiotom na polskim rynku.

  • Naszym zdaniem rośnie ryzyko zdobycia w odpowiedniej wysokości finansowania prywatnego (instytucjonalnego i indywidualnego), czyli po prostu ryzyko emisji. Wiemy, że emisja będzie, to oczywiste, nie wiemy tylko kiedy, ponieważ spółka dokładnie tego nie sygnalizowała. Jednak cena akcji spadała od długiego czasu oraz ostatnia emisję z listopada 2020r przeprowadzono przy cenie 90 zł tj. znacznie wyższej niż obecna cena na rynku. Wiele będzie zależało oczywiście jaka będzie cena akcji w momencie emisji, atmosfery inwestycyjnej, sentymentu do biotechów oraz chociażby kwestii geopolitycznych i ekonomicznych. Niezależnie od powyższych, wydaje się, że spółka powinna przede wszystkim komunikować efektywne postępy w projektach – to naszym zdaniem najważniejszy element powodzenia emisji. Pamiętajmy też, że spółka w ostatnim czasie pokazała też nowe ambitne cele, do czego niewątpliwie ma kompetencje, ale będzie to wymagało pieniędzy jako warunku koniecznego.

  • Musimy napisać też o jeszcze jednej sprawie – przez ostatnie półtora roku, w naszym odczuciu, spółka bardzo słabo komunikowała się z rynkiem w zakresie prowadzonych badań oraz działań biznesowych, a jest to niezwykle ważne w tak trudnej i złożonej dziedzinie jak biotechnologia. Nie wnikając w przyczyny generalnie słabej komunikacji w specyfice polskiego rynku kapitałowego (często tłumaczonej obostrzeniami MAR), zastanawiamy się jak to jest, że większość spółek na najbardziej rozwiniętym rynku na świcie tj. w USA może prowadzić jasną politykę IR wraz z regularnymi spotkaniami omawiającymi raporty kwartalne w tym pytania analityków z najbardziej renomowanych światowych banków, z czego transkrypt jest publikowany szeroko w mediach. Czyli jednak można… sugerujemy spojrzeć na rynek amerykański i tam szukać wzorców komunikacji, która ma realny wpływ na postrzeganie inwestorów i kurs spółki.

  • Nie będziemy ponownie wspominać o innych oczywistych ryzykach, o których wcześniej pisaliśmy tj. możliwość zakończenia się niepowodzeniem danego projektu/lub projektów, ryzyku ograniczenia dostępności przyznanego, a niewypłaconego finansowania ze źródeł publicznych, ryzyku konkurencji, ryzyko utraty kluczowego personelu badawczego itd. Najważniejsze, aby z tych wszystkich ryzyk świadomy inwestor zdawał sobie sprawę.

Michał Wachowiak, Tomasz Wachowiak



Czytaj więcej: