DataWalk
DataWalk to high-tech od 2012 roku notowany na rynku NewConnect, a od 2019 na rynku główny. Spółka rozwija platformę analityczną na bazie własnej technologii, która pozwala łączyć duże wolumeny danych w rozproszonych zbiorach. Znajduje ona zastosowanie w sektorze prywatnym i państwowym m.in. do wykrywania wyłudzeń (firmy ubezpieczeniowe), przeciwdziałania praniu brudnych pieniędzy (organy ścigania) czy identyfikacji nadużyć i nieprawidłowości (administracja centralna).
Ostatnie publikacje
13 sierpnia DataWalk po raz kolejny rozczarował, ale niestety już zdążył przyzwyczaić do tego swoich akcjonariuszy. Tego dnia zostały, oczywiście, opublikowane wstępne wyniki za I półrocze 2024 i przeprowadzona konferencja wynikowa.
Trzeba przyznać, że śledzenie spółki DataWalk to z jedno z ciekawszych doświadczeń na polskiej giełdzie. Rozwój innowacyjnego produktu, wejście do największych światowych firm oraz jednostek rządowych w tym USA, rozbudzone nadzieje zarówno zarządu jak i inwestorów o budowie jednorożca technologicznego liczonego w USD i… no właśnie co się właściwie stało…
Spółka od pewnego czasu komunikuje raczej niewielką ilość nowych zamówień, dlatego aż trzy nowe kontrakty w pół miesiąca są czymś niespotykanym. Dla przypomnienia DataWalk obecnie komunikuje tylko kontrakty od pewnej wielkości w górę lub takie, które są ważnymi referencjami, a nie wszystkie podpisane.
Kilka dni temu DataWalk opublikowała raport za pierwsze półrocze 2023 oraz przeprowadziła konferencję wynikową. Dość powiedzieć, że naszym zdaniem wyniki są zwyczajnie słabe, ale to chyba od kilku kwartałów nic nowego, jak sama spółka pisze „wypracowane wyniki nadal pozostają znacznie poniżej naszych oczekiwań”.
Od czasu ostatniego komunikatu o nowym kontrakcie minęło ponad pół roku. Po Zwyczajnym Walnym Zgromadzeniu DataWalk znów zaczął o nich informować i to od razu o trzech.
W I kw. wartość przychodów wyniosła 3,2 mln zł i była to wartość o 23% niższa niż przed rokiem. Zysk netto za ten okres to 4,3 mln zł. Jest to oczywiście wartość czysto księgowa wynikająca ze zmiany wyceny programu motywacyjnego.
To słowa, które powiedział komisarz Przygoda do Gustawa Kramera w znanym filmie J.Machulskiego Vabank, kiedy ten zaczął mu przedstawiać swoje alibi. Mieliśmy takie same skojarzenia jak spółka na konferencji wynikowej tłumaczyła się z dotychczasowych działań, opowiadając na pytania inwestorów.
DataWalk przez ostatnie lata była przez wielu typowana jako „jednorożec” i wcale tu nie chodzi o polską walutę, bo takim przez pewien czas już była. Takie stwierdzenie było nawet wielokrotnie powtarzaną publicznie ambicją spółki. Natomiast od listopada 2021 r. roku znajduje się w permanentnym długoterminowym trendzie spadkowym.
Niestety, w III kwartale również nie udało się spółce powrócić do zakładanej w poprzednich kwartałach dynamiki min. 70% wzrostu przychodów. Sprzedaż wyniosła 7,7 mln zł, co stanowi wzrost o 31% względem analogicznego okresu w roku ubiegłym.
Kilka dni temu inwestorzy DataWalk przeżyli rozczarowanie. Wstępne wyniki spółki za pierwsze półrocze potwierdzone następnie raportem okresowym, w naszym odczuciu, były o wiele gorsze niż oczekiwał rynek. Dlatego z zainteresowaniem przeczytaliśmy cały raport półroczny, a następnie wysłuchaliśmy konferencji wynikowej.